Moje spojrzenie na duże miasto

13:35:00




Przeprowadzka do dużego miasta zawsze była moim marzeniem i wyczekiwałam tego dnia z niecierpliwością. Jednak po wyprowadzce moje zdanie na temat małego miasta, z którego pochodzę znacznie się poprawiło. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek przyzwyczaję się, że:

1. Wszędzie jest daleko
Niewiele jest miejsc, w które mogę udać się pieszo. Wszędzie muszę jeździć tramwajem, często pełnym ludzi ocierających się o siebie, przez co robi się gorąco i zwiększa to ryzyko zachorowania, czego dowodem jest męczący mnie właśnie katar. Dojście na przystanek przy zaledwie kilku stopniach, potem spocenie się w tramwaju, żeby znów wyjść na zewnątrz nie sprzyja zdrowiu.

2. Nie ma na nic czasu
I to nic, że nie ma się dużo zajęć. Trzeba i tak doliczyć godzinę na podróże między domem, a uczelnią. Nie cieszcie się, że macie okienka i możecie wrócić na obiad- nie możecie, po prostu wam się nie chce. W rezultacie spędzacie pół dnia poza domem, drugie pół jesteście tak zmęczeni, że po prostu leżycie. A rano i tak wstajecie niewyspani.

3. Nie mogę wyjść wieczorem
No dobra, mogę. Ale boję się wyjść pod blok, a co dopiero gdzieś dalej. Nawet dzisiaj byłam świadkiem nieprzyjemnej sytuacji. Nie chodzi się wieczorem, a przynajmniej nie samemu. Jeśli stać was na taksówkę jesteście szczęściarzami, ale wszyscy wiemy, że nie jest fajnie wydawać co piątek 40 zł na dojazdy.

4. Ciągle jem fast-foody
Naprawdę ciągle. McDonald's, Burger King i Kentucky Fried Chicken uśmiechają się do mnie na każdym kroku jakby chcieli mi przekazać "zjedz mnie". Nie jestem zbyt asertywna. Jedzeniu ciężko odmówić, zwłaszcza że...

5... Wiecznie jestem głodna
Całe te dojazdy są tak męczące, że co chwilę mam ochotę coś przekąsić. Nie wiem jeszcze, ile przytyłam od przeprowadzki, ale jestem pewna, że sporo. Zresztą, nie tylko ja, wszyscy znajomi narzekają na to samo.

Jak widać spełnianie marzeń okazało się nie być takie kolorowe. Denerwuje mnie ciągłe zmęczenie i brak czasu, ale żyję nadzieją, że w końcu się przyzwyczaję i będę mogła napisać dla Was post "Dlaczego kocham żyć w dużym mieście". Jak na razie idę rozkoszować się ciszą za oknem mojego rodzinnego domu.

PS: Przepraszam za słabą jakość zdjęcia.

You Might Also Like

0 komentarze